Szok to mało powiedziane. W przeddzień rozpoczęcia 72. edycji prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni Thomas Thurnbichler ogłosił zaskakującą decyzję. Z kadrą polskich skoczków narciarskich żegna się jeden z trenerów.
Thomas Thurnbichler zwolnił swojego asystenta
Wszyscy kibice skoków narciarskich w naszym kraju zdają sobie sprawę, iż forma Polaków w tegorocznym sezonie jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsza. Można wręcz powiedzieć, że początek sezonu w wykonaniu Kamila Stocha, Piotra Żyły i Dawida Kubackiego jest wręcz fatalny.
Tymczasem TVP Sport podał szokującą informacje. Otóż w kadrze skoczków nastąpiło istne trzęsienie ziemi i to na dzień przed rozpoczęciem 72. Turnieju Czterech Skoczni.
Otóż szkoleniowiec Polaków – Thomas Thurnbichler podziękował za współpracę swojemu asystentowi. Co ciekawe, Mark Noelke, bo o nim mowa, żegna się z reprezentacją, ale nadal zostaje w Polskim Związku Narciarskim.
Nie wiadomo jeszcze w jakim charakterze będzie działał w PZN. W tej chwili wie tylko sam prezes Adam Małysz. Dodajmy jednak, że współpraca z Niemcem ma być kontynuowana tylko i wyłącznie do wiosny.
Warto wspomnieć, iż decyzję o zwolnieniu swojego asystenta podjął sam Thomas Thurnbichler. „To była moja decyzja. Zagospodarowanie jego wiedzy jest już poza mną i leży w gestii związku” – oświadczył Austriak.
Jednocześnie do publicznej wiadomości podano nazwisko następcy Niemca. Ma nim zostać były polski skoczek – Wojciech Topór. Ostatnio 36-latek pracował jako trener kadry juniorów.
Dziennikarze TVP Sport spekulują, iż niebawem usłyszymy o kolejnych zmianach personalnych w reprezentacji Polski. Co ciekawe, pozycja Thomasa Thurnbichlera ma być niezagrożona. Polski Związek Narciarski nadal chce, aby Austriak pracował z naszymi zawodnikami.
źródło: Super Express