M jak miłość
foto: YouTube

Fani „M jak miłość” zaczęli się poważnie niepokoić. W głównym wydaniu „Wiadomości” pojawił się materiał, w którym padła teza, iż dalsza produkcja popularnego serialu jest zagrożona. Głos na ten temat zabrała Hanna Mikuć, aktorka, która od samego początku gra w telenoweli.

„M jak miłość” gości na ekranach od 23 lat

Jak dobrze wiemy, od kilku tygodni wiele mówi się o zmianach, które wraz z objęciem władzy przez Koalicję Obywatelską, mają dosięgnąć Telewizji Publicznej. Niektórzy nie mają wątpliwości, iż TVP czeka prawdziwa rewolucja.

Rzekomo zmiany mają dotyczyć nie tylko dziennikarzy pracujących w Telewizji Polskiej. Coraz głośniej o tym, iż zmodyfikowana zostanie również dotychczasowa ramówka.

Powyższą tezę przedstawił jeden z dziennikarzy TVP. W jednym z ostatnich wydań „Wiadomości” wyemitowano materiał, który mocno zaniepokoił fanów „M jak miłość”. Zdaniem redaktora Adriana Boreckiego, realizacja dalszych odcinków historii rodu Mostowiaków jest poważnie zagrożona.

„Polacy nie będą mogli oglądać najlepszych programów informacyjnych, seriali, teleturniejów, programów rozrywkowych, czy transmisji sportowych” – dowiedzieliśmy się z reportażu dziennikarza Telewizji Polskiej.

Sensacyjne doniesienia na temat popularnej telenoweli skomentowała Hanna Mikuć. Aktorka od samego początku serialu odtwarza rolę Krysi – mamy Kingi Zduńskiej (przyp. red. granej przez Katarzynę Cichopek).

Gwiazda produkcji jest raczej spokojna o dalsze losy produkcji TVP. „Trudno mi powiedzieć czy to prawda i losy serialu są zagrożone. Nie sądzę. Kilka razy ktoś chciał, by był to koniec, ale jakoś zawsze głosy publiczności były tak pozytywne, bo ludzie licznie twierdzą, że nie wyobrażają sobie bez „M jak miłość” życia, że się z tego wycofywano” – podkreśliła artystka.

„Może to zostanie wzięte znowu pod uwagę, jakby ktoś jednak chciał nas zdejmować z anteny. To dalej najpopularniejszy polski serial. Ktoś z produkcji może będzie się obawiać, ale ja nie. (…) Nie byłam świadkiem rozmów na planie, by coś się miało skończyć. Myślę, że „M jak miłość” nie będzie ofiarą politycznych zagrywek” – oceniła Hanna Mikuć.

źródło: Pomponik

Zobacz również: